Zarządzanie czasem [eLO ORIGINAL]
Co można uznać za najcenniejsze w życiu? Jedni na to pytanie odpowiedzą, że pieniądze, rzeczy materialne, inni, że sprawy duchowe, takie jak uczucia, posiadanie sensu życia, rodziny i przyjaciół. Jednak aby zdobyć zarówno rodzinę, jak i rzeczy materialne, musimy przemierzyć długą drogę od początku do końca, a aby to zrobić, potrzebujemy czasu. To właśnie czas jest jednostką, z której zbudowane jest nasze życie. Dlaczego więc tak często zdaje nam się, że to właśnie jego codziennie mamy najmniej?
Jesteśmy non stop poganiani – przez rodziców, nauczycieli, nawet znajomych. Jednak potrafimy znaleźć chwilę na wyprowadzenie psa, naukę, więc dlaczego brakuje nam go na zabawę, czy odpoczynek?
Jest wiele błędów, które popełniamy planując nasz czas. Więc jak robić to dobrze? Wbrew pozorom wcale nie jest to trudne. Jako pierwsze musimy zapamiętać, że możemy zaplanować go tylko 60%. Pozostałe 40% składa się z: 20% zdarzeń niezaplanowanych, nagłych wypadków, rzeczy koniecznych natychmiastowo do zrobienia oraz 20% do realizowania decyzji spontanicznych. Plany układane minuta po minucie, czynność po czynności zazwyczaj są niewypałem, albowiem człowiek nie jest maszyną i potrzebuje odpoczynku zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
Plan musi być elastyczny, ale nie nieuporządkowany. Rzeczy pilne należy wykonać w pierwszej kolejności, bo jeżeli nagle zdarzy się coś ważnego, przynajmniej wykonane będzie to, co najistotniejsze. Będą rzeczy, których nie można przesunąć (jak np. zajęcia dodatkowe, spotkania ze znajomymi), więc w przerwy między nimi należy wypełniać tymi możliwymi do przesunięcia (np. odrobienie pracy domowej, posprzątanie pokoju). Kolejnym krokiem do skutecznego planowania czasu jest bycie konsekwentnym i egzekwowanie wprowadzonych wcześniej planów. Jest to dosyć trudne, zwłaszcza na początku. Człowiek jest zmęczony, nie chce mu się pracować dalej. Do zrobienia jeszcze dużo, zanim przyjdzie wymarzona chwila odpoczynku. Aby temu zapobiec należy dostosować plan dnia do samego siebie.
Spróbuj przeanalizować swoje zachowania, reakcje i zwyczaje. Ty jako jedyny znasz swoją wytrzymałość na poszczególne prace i obowiązki, wiesz, które z nich są lżejsze, a które cięższe i w jakim stopniu. Może to wydać się dziwne, ale czasem praca może być odpoczynkiem. Przykład: Masz bardzo napięty dzień. Zadania zapychają każdą minutę. Zaczynasz więc wypełniać je po kolei, jednak w pewnym momencie masz już dosyć. Nie było czasu na przerwę, ale ty już nie masz siły, więc robisz ją mimo to. A przerwa się przedłuża, podczas gdy czas na wykonanie zadań wręcz odwrotnie. Skutek: niewypełnione zadania lub zrobione niedokładnie. Przyczynia się to do złego humoru, późniejszego zaniedbywania obowiązków, rozczarowywania ludzi wokół Ciebie. A można było załatwić sprawę inaczej: poukładać wszystko w taki sposób, aby zaraz po ciężkiej czynności lub w przerwie jej wykonywania zająć się czymś lżejszym, np. Piszesz wypracowanie z języka polskiego, które jest męczące i wymagające dużego wysiłku psychicznego. Zrób sobie przerwę od tego zadania i posprzątaj pokój! Wrócisz potem do roboty z nową energią i pomysłami. Dostosuj swój plan do siebie, do swoich przyzwyczajeń i zachowań, wtedy przyjemniej będzie Ci go realizować.
Nie jesteś robotem. Wiesz o tym?
Jeśli tak, to zrozumiesz, że potrzebujesz przerw. Codziennie powinieneś mieć czas na trochę odpoczynku, realizowania własnego hobby oraz spokojne jedzenie posiłku. Nie masz go? Znaczy, że czegoś jest za dużo, coś trzeba odjąć, z czegoś zrezygnować. Jeżeli masz w tygodniu dzień, który jest tak załadowany obowiązkami, że nie masz siły nawet o nim myśleć, zastanów się, co możesz z niego zabrać i przełożyć na inny, mniej obciążony zajęciami. Staraj się dążyć do tego, aby rozłożyć obowiązki równomiernie na wszystkie dni, abyś patrząc na swój plan nie widział „dobrych dni” i „złych dni”, tylko „normalne dni”. Sprawi to, że będziesz spokojniejszym człowiekiem, nie będziesz się bał jutra. Pisz, zapisuj, nie pozwól zapomnieć. Często zdaje nam się, że to, co musimy zapamiętać, to wcale nie jest dużo, że damy sobie spokojnie radę. Jednak, kiedy dochodzi tego więcej, pamiętamy coraz mniej. Trzeba więc notować wszystko, aby potem przy planowaniu można było to uwzględnić. Wydaje nam się, że aby zaplanować czas musimy usiąść przy biurku, wyjąć plik kartek lub kalendarz i zmarnować pół godziny na coś, co i tak może się nie udać. Zwykle się to nie udaje, ponieważ nasz dzień zmienia się ciągle, nigdy nie jest taki sam. Panta rei. Wszystko płynie. Planować możesz leżąc wieczorem w łóżku, wracając do domu, idąc z psem na spacer. Nie musisz planować długich okresów, jak tydzień. Organizuj sobie resztę dnia, szkicuj sobie plan na jutro. Rób to na bieżąco, albowiem dzisiaj wiesz co będziesz robić jutro, jak się czujesz i na co masz ochotę; dzisiaj nie wiesz, co będziesz robić za tydzień ponieważ twoje samopoczucie będzie inne i w zupełnie innym porządku poukładasz sobie obowiązki. Bądź dla siebie łagodny. Jeżeli upadniesz, wstań i nie przejmuj się, bo przecież możesz iść dalej. Uczymy się na doświadczeniach, to właśnie błędy pomagają nam nauczyć się ich nie popełniać. Musisz być cierpliwy i nie wymagać od siebie zbyt dużo.