FELIETON - Co nieco o świętach?
Święta Bożego Narodzenia to naprawdę magiczny okres, głównie za sprawą do tego, że Bóg narodził się raz, a my co roku przygotowujemy się do jego ponownego przyjścia na świat. Do świąt pozostało już bardzo niewiele czasu. Jak co roku po pierwszym listopada świat wokół zaczyna się przeobrażać w "bożonarodzeniowy". Nadeszła więc już ta najpiękniejsza pora w roku, w której czekając na nadejście tych pięknych świąt będzie można poczuć ich atmosferę. Ten czas dla wielu ludzi jest najbardziej przyjemnym w ciągu roku ze względu na swój rodzinny i miłosierny nastrój. Może się nam wydawać, że wiemy już wszystko o tym co jest związane z tak ważnymi dniami, ale jest wiele ciekawostek dotyczących świąt, które mają związek z dzisiejszymi zwyczajami, co po prostu warto wiedzieć.
- Istniała telewizja przed „Kevinem...”. Co dawniej oglądano w Święta? Jeśli myśleliście, że odświeżanie filmowych hitów na święta to rzecz charakterystyczna tylko dla współczesnej telewizji, to jesteście w błędzie. W późnym PRL po opłatku można było obejrzeć choćby „Vabank”, komedie Stanisława Barei czy „Trędowatą”.
- Jeszcze do początków XIX wieku świętego Mikołaja przedstawiano głównie tradycyjnie, jako brodatego duchownego w typowym stroju biskupim. Dopiero w XX wieku, dzięki kampanii reklamowej Coca-Coli (od lat 30. korzystała ona ze specjalnie opracowanej w tym celu ilustracji Haddona Sundbloma) utrwalił się kosmopolityczny obraz starszego mężczyzny w czerwonym płaszczu i czapie z pomponem, który wyparł popularnych w Niemczech i Rosji Rycerza Ruperta i Dziadka Mroza.
- Warto przytoczyć najważniejsze legendy kształtujące wizerunek świętego. Najważniejsza z nich opowiadała o tym, jak pozbawiono Mikołaja urzędu i wtrącono do więzienia. Mieli mu się tam objawić Jezus i Maryja, którzy zwrócili duchownemu szaty godne sprawowanej przez niego funkcji.
- Jeżeli prześledzi się historię Polski od wieku XIX do dnia dzisiejszego, można zauważyć pewną prawidłowość – ilekroć miały miejsce wydarzenia ważne dla losów Polaków, odpowiedzią na nie było układanie kolejnych pieśni. Część z nich stanowiły właśnie kolędy. O tym, że zwyczaj tworzenia tego typu utworów nie jest martwy, świadczą choćby te, które powstały po pierwszej wojnie światowej; "Radość Polaka w święta Bożego Narodzenia 1918 roku” czy "Kolęda na czasie"